Kobiety ciężarne powinny spożywać około 300 gramowe porcje ryby. Najlepiej dwa lub trzy razy w tygodniu. Zalecenie dotyczy również matek karmiących swoje dzieci własnym mlekiem. Dla nowonarodzonych dzieci porcje te powinny być o połowę mniejsze.
Ryby to doskonałe źródło białka, żelaza i cynku. I to dobrze! Bo to kluczowe składniki odżywcze, na dodatek niezbędne do wzrostu i rozwoju dzieci. Ponadto, kwasy tłuszczowe omega-3, zawarte w wielu rybach, odgrywają ważną rolę w prawidłowym rozwoju ich mózgów.
Ale, uwaga! Niestety niektóre gatunki ryb, szczególnie duże drapieżne ryby, takie jak rekin, miecznik, makrela królewska, marlin, mogą zawierać wysoki poziom rtęci.
Rtęć znajdująca się w rybach nie stanowi zagrożenia dla większości dorosłych ludzi. W tych szczególnych okresach wymagane są jednak specjalne środki ostrożności. Regularne spożywanie ryb bogatych w rtęć, może sprawić, że substancja ta będzie odkładać się w krwiobiegu.
Rtęć bardzo łatwo przenika też przez łożysko bezpośrednio do płodu. Zbyt dużo rtęci może natomiast przyczynić się uszkodzenia mózgu i układu nerwowego dziecka. Przypuszczalnie dawki te musiałyby być jednak dość duże, by spowodować szkody.
Spośród ryb często jadanych w Polsce, duży poziom rtęci posiadają ryby maślane, węgorze, płocie oraz okonie. W ciąży zabronione jest też spożywanie ryb surowych i wędzonych.
Podczas zakupów warto też wybierać mniejsze sztuki. Większe ryby są starsze. Jest więc możliwe, że zgromadziły w trakcie życia więcej szkodliwych związków.
Jakie ryby są bezpieczne? Spośród ryb popularnych w Polsce najmniej szkodliwych substancji zawierają śledzie, szprotki, łososie, makrele atlantyckie, flądry i mintaje. Oprócz ryb morskich poleca się też karpie, sumy i pstrągi.
Nie powinno się ze strachu przed rtęcią rezygnować ze spożywania ryb w ogóle. Należy jedynie przy planowaniu diety nie przekraczać zalecanej liczby porcji ryb w tygodniu oraz wybierać bezpieczniejsze gatunki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz